- Zdaję sobie sprawę, że kilkanaście osób to niewiele. Tym bardziej podziwiam odwagę i chęci tej grupy, której się chciało, mimo że ta matura formalnie na niewiele może im się przydać - powiedział PAP dyrektor Kaszubskiego Liceum Ogólnokształcącego (KLO) w Brusach, Zbigniew Łomiński. W jego szkole egzamin z kaszubskiego zdawało pięć osób. Matura składała się z testu gramatycznego, tłumaczenia na język polski fragmentu napisanej po kaszubsku książki "Żece i przigode Remusa" (Życie i przygody Remusa) oraz tekstu własnego w oparciu o zamieszczone w arkuszu fragmenty kaszubskich lektur. W tym ostatnim przypadku maturzyści mogli napisać o zwyczajach weselnych na Mazowszu (na podstawie "Chłopów" Władysław Reymonta) i Kaszubach (na podstawie pracy ?Hanka se żeni? Bernarda Sychty). Drugim tematem do wyboru był motyw "skry Ormuzdowej" (tzw. iskry bożej) pojawiający się w "Życiu i przygodach Remusa". Wszystkie osoby zdające maturę w KLO w Brusach wybrały do opracowania własnego pierwszy temat. - Teksty o weselach były napisane prostszym kaszubskim - umotywowała swój wybór maturzystka z bruskiego KLO, Sylwia Myszka. - Poza tym ten temat przerabialiśmy na lekcjach - dodała jej koleżanka, Katarzyna Jakubowska. Obie uczennice oceniły tegoroczną maturę jako w miarę łatwą. Sylwi pewien kłopot sprawiło tylko tłumaczenie z kaszubskiego na polski. - Nie zawsze potrafiłam znaleźć właściwe polskie słowa - powiedziała uczennica. Ocenia się, że językiem kaszubskim na co dzień posługuje się około 50 tysięcy mieszkańców Pomorza. Ponad 6 tysięcy dzieci uczy się go w szkołach. Od 2005 roku, m.in. dzięki uznaniu kaszubskiego za europejski język regionalny, można go zdawać na maturze. Żadna z polskich uczelni nie prowadzi studiów związanych z tematyką kaszubską. Do uruchomienia takiej specjalności dopiero przymierza się Uniwersytet Gdański.