Do wypadku, w którym śmierć poniosły dwie 16-latki doszło na początku sierpnia w okolicach miejscowości Wiślinka (przedmieścia Gdańska). Wieczorem dziewczyny wracały skuterem z miejsca, w którym dorabiały sobie w wakacje. W ich pojazd uderzył opel, którego kierowca, jak się później okazało, miał ponad 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. - Świetne uczennice, pomocne, udzielające się w wielu społecznych akcjach. Obie pisały wiersze -niedługo ich poezja ma zostać wydana przez miejscowe stowarzyszenie - wspominał ofiary wypadku Piotr Bukowski dyrektor Zespołu Szkół w Cedrach Małych, który w tym roku ukończyły nastolatki. We wrześniu uczniowie Zespołu Szkół w Cedrach Małych poprosili dyrektora o pomóc w zorganizowaniu marszu, w którym chcieli zaprotestować przeciwko pijanym kierowcom. Bukowski wyjaśnił, że marsz udało się zorganizować dopiero teraz, bo wymagał on zgody dwóch gmin, przez które biegnie droga, na której doszło do wypadku. Szkoła czekała też na zgodę policji mającej zabezpieczyć kolumnę uczniów idących szosą. W środę po lekcjach, pod szkołą na gdańskiej Wyspie Sobieszewskiej, skąd wyruszyła manifestacja, zebrało się około 100 uczniów. Oprócz tych uczęszczających do Zespołu Szkół w Cedrach Małych (gimnazjum wchodzące w skład zespołu w tym roku ukończyły ofiary wypadku), w marszu wzięli też udział uczniowie VIII Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku (we wrześniu miała tam rozpocząć naukę jedna z dziewcząt). Kolumnę prowadzili członkowie rodzin dwóch nastolatek niosący ich zdjęcia. Za nimi szli uczniowie z kilkoma transparentami, wśród nich te z napisami "Stop pijanym kierowcom" oraz "Nie jedź na podwójnym gazie". Po przejściu paru kilometrów kolumna zatrzymała się na skrzyżowaniu drogi nr 501 z lokalną szosą, gdzie doszło do wypadku. Uczniowie zapalili znicze i złożyli kwiaty na poboczu szosy. M.SZ