Wszyscy zgromadzeni w hali Parku Sportu w Chojnicach doskonale zdawali sobie sprawę, że tylko zwycięstwo może zapewnić drużynie Red Devils LaBamba Chojnice awans do I ligi futsalu. "Czerwone Diabły" przed meczem były bardzo zmobilizowane. Artur Chrzonowski, kapitan Red Devils, prosił kibiców o gorący doping w meczu z Marwitem, który miał pomóc pokonać rywala spod Torunia. Trzeba przyznać, że doping był słyszalny, ale głównie za sprawą dziewcząt z drużyny Red Devils Ladies. Momentami nawet cała hala dołączała się do kibicowania "Diabłom". Do przerwy nerwowo Mecz z Marwitem od samego początku był bardzo trudny. Goście nastawili się na obronę i grę z kontry. Już od pierwszych minut piłkarze Red Devils ostrzeliwali bramkę rywali. Niestety, szczęście nie dopisywało piłkarzom Tomasza Aftańskiego pod bramką Marwitu. W zdobyciu gola brakowało albo precyzji, albo na drodze stawał słupek lub bramkarz Marwitu. Do przerwy był remis 0:0, a nie był to wynik dobry dla Red Devils. Szczęście towarzyszyło nam natomiast w obronie. W sumie tym szczęściem był Jacek Burglin, który fenomenalnie bronił w sytuacjach sam na sam. Kapitan prowadzi do I ligi - Damy radę, panowie! - krzyknął do piłkarzy przed drugą połową trener Tomasz Aftański. Już dwie minuty po wznowieniu gry w hali Parku Sportu wybuchła ogromna radość. Przewagę Red Devils zapewnił bowiem kapitan Artur Chrzonowski. Radość nie trwała długo, bo już po pięciu minutach było 1:1. Po stracie gola na boisko weszła pierwsza czwórka i szybko zmieniła sytuację na boisku. Chrzonowski ładnie obsłużył podaniem Mariusza Kaźmierczaka i ten dał prowadzenie chojnickiej drużynie. Dwie minuty później asystę zaliczył bramkarz Red Devils Jacek Burglin. Nasz golkiper szybko wznowił grę po akcji pod swoją bramką i podał piłkę do Adama Żołądzia. Zawodnik Red Devils sprytnie oszukał bramkarza i było już 3:1. Dwie minuty później powinno być 4:1, ale bramkarz Marwitu cudem obronił potężny strzał Marka Cirkowskiego. W 34 minucie Red Devils prowadził już 4:1 po drugim golu Mariusza Kaźmierczaka. Burglin bronił z kontuzją Po strzeleniu tego gola kibice na chwilę zamarli, bo Jacek Burglin sygnalizował kontuzję palca. Jarosław Armada, opiekun medyczny Red Devils, udzielił pomocy "Burdelowi" i zmiana nie była konieczna. Minutę później było już w zasadzie po meczu, bo "Diabełki" z Chojnic prowadziły 5:1 po bramce Adama Żołądzia. Na dwie minuty przed końcem meczu Jacek Burglin znowu poprosił o pomoc, bo kontuzja była bardzo bolesna. Bramkarz Red Devils zdecydował się jednak zostać na boisku do końca meczu. - Teraz wy mu pomóżcie - krzyczał do pozostałych piłkarzy trener Aftański. "Czerwone Diabły" z Chojnic w końcówce meczu straciły jeszcze dwa gole, ale to nie miało większego znaczenia, bo dla wszystkich liczył się tylko fakt, że zespół Red Devils LaBamba awansował do I ligi futsalu! tekst Michał Piepiorka, fot. ai