Jak dowiedzieli się dziennikarze Naszego Miasta, w środę (17 maja) podczas przygotowywań do eksperymentu chemicznego doszło do zapłonu mieszanych substancji: siarki, glinu i nadmanganianu potasu. W jego wyniku uczeń doznał poparzeń. Poparzonego ucznia przetransportowano z Malborka do gdańskiego szpitala na pokładzie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 18-latek trafił do kliniki z poparzeniami I stopnia twarzy i II stopnia rąk. "Nie wiemy, dlaczego doszło do zapłonu. Używamy materiałów, które dostarcza nam certyfikowana hurtownia. Policja i straż pożarna zabezpieczyły materiały i mam nadzieję, że pomogą wyjaśnić, jak do tego doszło. Zależy nam na tym, bo nie chcemy narażać uczniów na niebezpieczeństwo" - mówi Naszemu Miastu Zbigniew Kowalski, dyrektor II Liceum Ogólnokształcącego w Malborku.