Jak powiedziała w poniedziałek, 4 maja, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Malborku Sylwia Kowalewska, 37-letnia kobieta zemdlała w swoim mieszkaniu, gdy była sama z dzieckiem. "Chłopiec zadzwonił pod numer alarmowy 112 i dokładnie wytłumaczył ratownikom, jak dojechać i co się stało" - dodała Kowalewska. Ratownicy przyjechali po kobietę i zabrali ją do szpitala. Jej stan zdrowia jest dobry. Po hospitalizacji kobieta wróciła do domu. 37-latka zemdlała na skutek problemów kardiologicznych. Komendant policji w Malborku nagrodził sześcioletniego bohatera dyplomem i plecakiem.