Adamowicz i radna Sejmiku Województwa Pomorskiego, kandydatka do Sejmu Koalicji Obywatelskiej w okręgu gdyńsko-słupskim Danuta Wawrowska złożyły w środę w Urzędzie Miasta Lęborka list skierowany do radnych przeciwko projektowi uchwały w sprawie przyjęcia stanowiska "O wolności Gminy Miasta Lęborka od ideologii LGBT i gender". "Obok tego projektu nie można przejść obojętnie. (...) Zwracamy się do radnych miejskich, do przewodniczącego rady o refleksję i o rozważenie możliwości dialogu w sprawie tego projektu" - powiedziała Adamowicz na konferencji prasowej. "Nie można gardzić drugim człowiekiem" "Jestem tutaj, bo wynika to z moich przekonań, tradycji, ale także z wiary w miłość bliźniego i to, że najważniejsze są szacunek, tolerancja i miłość do drugiego człowieka. I nie można nikogo wykluczać. Nie można gardzić i godzić w godność drugiego człowieka" - zaznaczyła. Dodała, że jej zdaniem w ostatnim czasie w Polsce pojawiają się "niebezpieczne projekty inicjatyw, które mają na celu dzielić Polaków, dzielić ich na lepszych i gorszych, na heteronormatywnych i heteronienormatywnych, dzielić ze względu na religie i inne różnice. Nie możemy do tego doprowadzić" - podkreśliła. Zaznaczyła, że podczas swojej kampanii wyborczej do europarlamentu przekonała się, że mieszkańcy Lęborka "nie chcą dzielić, nie chcą być manipulowani". Według jej opinii to, czym "ostatnio żyje społeczeństwo (...), to jest manipulacja, inżynieria społeczna. To jest bardzo niebezpieczne. To narzędzie, które prowadzi do nienawiści. (...) Temu działaniu się przeciwstawiamy". "Uchwała jest niezgodna z konstytucją" Wawrowska dodała, że Adamowicz, jak nikt inny, ma legitymację, by mówić o mowie nienawiści. "Doświadczyła tragedii i w tej chwili chcemy zapobiegać takim działaniom, które w efekcie mogłyby doprowadzać również do tragedii" - powiedziała kandydatka do Sejmu. Podkreśliła przy tym, że jej zdaniem projekt złożonej uchwały jest sprzeczny z konstytucją. Natomiast jej działanie i Adamowicz nie ma nic wspólnego z walką z Kościołem. Konferencję zorganizowaną przy lęborskim ratuszu próbowało zakłócić kilkoro mieszkańców miasta. Pytali m.in. o "tolerancję dla wiary katolickiej" i sankcje za "profanacje mszy świętej". Projekt uchwały, jak przekazał przewodniczący lęborskiej rady miejskiej Jarosław Litwin, ma być rozpatrywany na najbliższej sesji "6 lub 13 września, termin nie został jeszcze ostatecznie ustalony". Dodał, że "procedura tego wymaga", bo został złożony w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej przez Komitet Wolności Gminy Miasta Lęborka od Ideologii LGBT i Gender. Wsparło ją podpisami 716 mieszkańców Lęborka. "Sprzeciw wobec promowania LGBT" Projekt uchwały "O wolności Gminy Miasta Lęborka od ideologii LGBT i gender" zawiera w swojej treści sprzeciw Rady Miejskiej w Lęborku "wobec promowania w przestrzeni publicznej ideologii ruchów LGBT". Przyjęte w nim stanowisko uznaje za "zgubne postawy kontestujące tradycyjną formę rodziny opartej na małżeństwie jako związku kobiety i mężczyzny", nie ma w nim zgody na podważanie zasadności ochrony "tradycyjnego małżeństwa, rodziny, macierzyństwa i rodzicielstwa". Jest natomiast deklaracja obrony systemu oświaty przed nadmierną seksualizacją treści przekazywanych najmłodszym oraz potępienie aktów publicznego obrażania i ośmieszania uczuć i symboli religijnych, m.in. w paradach równości. Projekt uchwały został przekazany do zaopiniowania pod względem prawnym. Trzech radców prawnych 28 czerwca podpisało się pod negatywną opinią, uznając ten akt prawny za "dyskryminujący osoby ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową". Radni na sesji zajmą się też projektem uchwały w sprawie utworzenia w Lęborku Rady Dialogu ds. Równego Traktowania, który w kontrze złożyła grupa mieszkańców w ramach obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej. W Radzie Miejskiej Lęborka zasiada 21 radnych, w tym pięciu z Koalicji Obywatelskiej i czterech z Prawa i Sprawiedliwości. Pozostali weszli do rady z lokalnych komitetów wyborczych.