W Zespole Opieki Zdrowotnej (obecnym NZOZ) pani Krystyna pracuje od 1984 r. Wówczas szpital miał nazwę Miejski. Wcześniej zatrudniona była w Przedsiębiorstwie Zaopatrzenia Lecznictwa "Cezal" w Gdańsku. A więc większość swojego zawodowego życia związała z lecznictwem. Czasy Atari Po szkole średniej Krystyna Sztuka wyjechała na Śląsk do rodziny, która tam wyemigrowała z Tczewa. Pracowała w sklepie rodzinnym w Bytomiu przez trzy lata. Od zawsze interesowała się liczbami, matematyką, co potem bardzo przydało się w pracy w dziale płac. Szczególnie, gdy w tczewskim ZOZ jako jednym z pierwszych zakładów (poza pocztą i kasami PKP) został zainstalowany pierwszy komputer. Właśnie na jej stanowisku pracy. Były to czasy słynnych Atari, a pani Krysia dostała wysokiej klasy - jak na ówczesne czasy - komputer McIntosh. Nowy sprzęt bardzo się przydał, bo wówczas w ZOZ pracowało ponad 1200 osób. Obecna struktura zatrudnienia to... 282 osoby. Urodziła się... za późno - Zawsze interesowała mnie księgowość, liczby, technika - mówi pani Krystyna. - Wówczas nie było zbyt wielu informatyków, więc do nas przyjechał z Łodzi pan Wojtek - informatyk, który niejako pod moje dyktando pisał program dla nas, płacowy właśnie. Tak sobie myślę, że urodziłam się za późno, jak na postępy w technice, szczególnie jeśli chodzi o komputery. - Kiedyś chciałam nawet kształcić się pod kątem programowania maszyn analitycznych, ale wówczas była"rejonizacja" i Tczew się nie "załapywał" na szkołę w Sopocie. Teraz, gdy ma się już pewnie wiek, nie wiem, czy studia miałyby sens, chociaż... Jednak skończyłam policealne studium związane z ekonomią. Pewien głód wiedzy jednak jest. Dlatego wolny czas często spędza przed komputerem w poszukiwaniu informacji o programach komputerowych, informatyce czy programowaniu. Excela nauczyła się sama i nadal poszerza wiedzę o ulepszaniu tego ulubionego programu komputerowego. Poza tym ulubionym miejscem spędzania pani Krysi czasu jest ogródek. Urlopy są spędzane we wrześniu w ciepłych krajach wraz ze sprawdzoną grupą przyjaciół, gdyż wszyscy są "ciepłolubni". Pani Krysia ma syna i ukochanego rozpieszczanego 4-letniego wnuczka Kacperka. W domu jest też ulubiony dwuletni psiak Dżeki. Autor: Anna Maria Janowska