W Świbnie, zaledwie kilometr od ujścia, po powierzchni Wisły płyną bardzo gęsto kry różnej wielkości i grubości. Służby przez cały czas są w pogotowiu, w razie potrzeby użyją lodołamaczy. Trzeba jednak dodać, że akcja kruszenia lodu u ujścia rzeki zawsze jest bardzo trudna. Pracę jednostkom utrudniają płycizny i usypane z piasku mielizny.