Wczoraj policjanci z lęborskiej komendy zatrzymali trzy osoby podejrzewane o podpalenie bezdomnego mężczyzny. Jak wynika ze wstępnych ustaleń sprawcy "dla zabawy" okaleczyli 60-letniego mężczyznę, który z poparzeniami 60% powierzchni ciała przebywa w szpitalu specjalistycznym. Dzisiaj dwie młode kobiety i ich 26-letni kompan zostaną przesłuchani przez prokuratora. Za ciężkie uszkodzenie ciała grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Do tragicznego zdarzenia doszło 11 sierpnia br. Tego dnia około godz. 23 dyżurny lęborskiej komendy otrzymał zgłoszenie o palącym się na dworcu mężczyźnie. Na miejscu zdarzenia policjanci zastali ekipę pogotowia ratunkowego, która udzielała pomocy medycznej 60-latkowi. W rozmowie ze świadkami ustalono, że kilka minut wcześniej mężczyzna prawdopodobnie pił denaturat po czym zapalił papierosa i stanął w płomieniach. Policjanci zaczęli szczegółowo odtwarzać przebieg zdarzenia. Efektem ich pracy było wyjaśnienie, że 60-latek nie zapalił się sam, a w zdarzeniu brały udział osoby trzecie. Okazało się, że mężczyzna został oblany łatwopalną substancją i podpalony. Wczoraj przed południem funkcjonariusze zatrzymali 3 mieszkańców Lęborka podejrzewanych o to. 26-letni mężczyzna oraz dwie kobiety - 20-latka i 22-latka trafili do policyjnego aresztu. 22-letnia kobieta prawdopodobnie usłyszy zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała, towarzyszący jej mężczyzna - odpowie za podżeganie do przestępstwa natomiast udział w sprawie 20-letniej lęborżanki określi śledztwo. W momencie zdarzenia cała trójka była pod wpływem alkoholu. Za ciężkie uszkodzenie ciała grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. (KWP) Źródło: Dziennik Pomorza