Ochroniarze mieli ich poturbować na polecenie władz miasta. Poszło o ujawnienie "seksafery" w magistracie: wiceburmistrz Lęborka uprawiał w ratuszu cyberseks. Grupa lęborskich dziennikarzy została zaproszona do magistratu na spotkanie radnych w sprawie byłego wiceburmistrza Tadeusza Obidzińskiego. Do interwencji - według ich relacji - doszło w chwili, kiedy wchodzili do budynku. - Gdy szłam za radnymi, pan ochroniarz rzucił się na mnie z rękoma i otwartymi dłońmi próbował mnie wypchnąć - opowiada reporterowi radia RMF FM Joanna Hramitko z lęborskiej telewizji kablowej. Jak zapewnia, dziennikarze mieli prawo wejść na obrady. Obecnie policja wyjaśnia okoliczności całego zajścia: czy burmistrz złamał prawo, czy ochroniarz zachował się odpowiednio do sytuacji. Po zakończeniu postępowania policyjnego sprawa trafi do prokuratury.