W sprawie odpowiada dwóch mężczyzn: sędzia wydziału karnego Sądu Rejonowego w Kościerzynie Janusz K. i kierowca - mechanik Marcin L. Janusz K. jest oskarżony o przyjęcie w latach 1998 - 2008 od podsądnych w zamian za korzystne dla nich orzeczenia łapówek w łącznej kwocie 140 tys. zł. Sędzia miał też sporządzić projekt apelacji w sprawie dwóch innych sądzonych wcześniej mężczyzn w zamian za warte 300 zł ryby w galarecie i korzystać przez co najmniej 5 dni z należącego do jednego z nich mercedesa. Natomiast Marcin L. jest oskarżony o udzielanie od maja 2006 r. do maja 2007 r. pomocy jednemu z podsądnych w przekazywaniu sędziemu łapówek w łącznej wysokości 40 tys. zł. Oskarżony miał organizować spotkania obu mężczyzn, przekazywać żądania sędziego dotyczące oczekiwanych przez niego korzyści majątkowych oraz zawozić wręczającego pieniądze na spotkania. W śledztwie żaden z oskarżonych nie przyznał się do zarzutów. Grozi im do 10 lat więzienia. Obaj odpowiadają z wolnej stopy. Janusz K. jest zawieszony w obowiązkach sędziego i pobiera obniżone wynagrodzenie. W środę, mimo wydanego na początku rozprawy postanowienia o rozpoczęciu przewodu od nowa, nie udało się po raz drugi odczytać aktu oskarżenia. Podczas odbierania danych osobowych od Marcina L. okazało się, że mężczyzna jest pod opieką psychiatry oraz psychologa i prawdopodobnie zażywa leki psychotropowe. Opieka ta jest skutkiem ciężkiego wypadku samochodowego, jakiemu uległ w 2004 r. Okoliczność ta nie była wcześniej znana sądowi, a jej ujawnienie spowodowało konieczność powołania biegłych do oceny stanu psychicznego pod kątem możliwości uczestniczenia Marcina L. w procesie. W związku z tym proces został odroczony do końca lutego. Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku (Pomorskie). Wszczęto je pod koniec grudnia 2008 r. Pierwszy zarzut Janusz K. usłyszał w czerwcu 2009 r., po uchyleniu mu immunitetu przez sądy dyscyplinarne przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku i Sądzie Najwyższym. Dwa kolejne przedstawiono sędziemu w grudniu 2009 r. Sprawa trafiła do sądu w Koszalinie decyzją Sądu Najwyższego. Na wokandzie jest od października 2010 roku.