- To perfidne wykorzystywanie podatności młodzieży na bodźce związane z seksem - oceniają psychologowie. W ten sposób pod hasłem "Szyjemy inaczej" marka CroppTown, należąca do trójmiejskiej firmy odzieżowej LPP, reklamuje swoją nową kolekcję. Reklamy pojawiły się w największych polskich miastach - na billboardach, wiatach przystanków, autobusach. W serwisie internetowym Croppa można wziąć udział w ankiecie, z której wynika, że 45 proc. internautów kręci obciąganie guzików, 30 proc. obrabianie dziurek, 17 proc. krochmalenie poszwy i zaledwie 9 proc. repasacja szpuli. Poprzez swoje seksualne konotacje kampania budzi kontrowersje - o co oczywiście chodziło zarówno jej autorom, jak i właścicielowi marki. Czy tylko o to? Psychologowie podkreślają, że młodzież jest bardzo podatna na wszelkie sygnały związane z seksem. - Dojrzewanie wiąże się z burzą hormonalną i zwiększonym zapotrzebowaniem na wszelkie informacje i bodźce mające seksualny charakter. Reklamodawcy w perfidny sposób wykorzystują to zjawisko, by zwiększyć sprzedaż swoich produktów - tłumaczy dr Hanna Brycz, psycholog społeczny z Uniwersytetu Gdańskiego, dodając, że protest młodzieży przeciw "dawnym" zwyczajom seksualnym nasila tendencję do życia po swojemu i do tworzenia kolejnej rewolucji seksualnej. To nie pierwsza kontrowersyjna akcja realizowana przez Cropp Town. W kwietniu ubiegłego roku na ulicznych plakatach pojawiły się kopulujące jeże pod hasłem "Zupełnie inna jazda". Z kolei w październiku pod tym samym hasłem na nośnikach reklamowych pojawiły się "znaki drogowe" sugerujące, że "Cropptown to miejsce stworzone dla chłopców i dla dziewczynek". Co ciekawe, kampania obecna była także w kilkuset szkołach, począwszy od gimnazjów, skończywszy na uczelniach wyższych. Jednak z uwagi na sprzeciw dyrektorów placówek, w szkołach zawisły mniej odważne znaki. - Należy pamiętać, że cenzura zawsze wywołuje tak zwane efekty bumerangowe, czyli przeciwne do efektu zakładanego przez propagandę. Ostry sprzeciw wobec tego typu przekazom jak "obrabiamy dziurki", pobudzi tylko młodzież do poszukiwania "zakazanych" treści. To tak zwane zjawisko reaktancji, polegające na tym, że wzrasta atrakcyjność zagrożonych wykluczeniem zachowań. Sytuacja nie jest łatwa. Ramy stosowania reklam, które kierują naszymi wyborami w sferze konsumpcji, powinny być prawnie obwarowane - wyjaśnia Hanna Brycz. Już wówczas zapowiadano, że kolejna odsłona akcji będzie mocno prezentowana w centrach handlowych. Tak też sie stało. Na witrynach sklepowych zagościły pluszowe misie w strojach sado-maso. Pomimo prób, nie udało nam się skontaktować z osobami odpowiedzialnymi za marketing marki Cropp. Pomysłodawcą najnowszej kampanii jest agencja reklamowa Momentum. Dzięki jej pomysłom Cropp Town ma odświeżyć swój wizerunek, "czyniąc go bardziej wyrazistym i docierającym do większej grupy klientów". Pierwszy sklep z ubraniami CroppTown powstał w marcu 2004 roku. Od początku miała to być marka oferująca ubrania i akcesoria dla osób w wieku 13 do 20 lat "poszukujących nowości i zawsze będących na czasie". Autor: Magdalena Raszewska