Uczestniczyć w nich będą też przedstawiciele inwestora, czyli Polskiej Grupy Energetycznej (PGE). W czwartek wieczorem spotkanie ma się odbyć w Choczewie i będzie dotyczyć lokalizacji siłowni w Lubiatowie; piątkowe rozmowy w Gniewinie mają dotyczyć lokalizacji siłowni w Żarnowcu. Oba poświęcone będą planom i konsekwencjom budowy elektrowni atomowej w tych lokalizacjach. Jako potencjalną, trzecią lokalizację elektrowni PGE wskazała Gąski (woj. zachodniopomorskie). Ostateczna lokalizacja ma być znana do końca 2013 r. Wiceprezes spółki PGE Energia Jądrowa Witold Drożdż poinformował w czwartek, że celem konsultacji "jest zapewnienie mieszkańcom informacji dotyczących różnych aspektów życia na terenie, gdzie znajduje się elektrownia jądrowa". - Będziemy chcieli pokazać informacje zebrane w całej Europie na temat tego, jak lokalizacja takiej elektrowni wpływa na życie mieszkańców, jak wpływa na rozwój turystyki, na ceny nieruchomości, rynek pracy, rynek usług oraz jak wpływa na rozwój gminy i całego regionu - wyjaśnił. Podkreślił, że "intencją PGE nie jest ograniczanie komukolwiek możliwości prezentowania swoich racji". Zwrócił uwagę, że "to jest także w interesie inwestora, aby żadne środowisko czy organizacja nie była pozbawiona dostępu do przedstawienia swoich racji". Jak powiedział, "PGE tego typu dyskusji nie obawia się, ponieważ dysponuje argumentami, które dla osoby potrafiącej trzeźwo ocenić fakty są jednoznaczne". Zaznaczył, że "akceptacja lokalnej społeczności dla budowy elektrowni jest jednym z najistotniejszych elementów decydujących o lokalizacji elektrowni". Drożdż - jak powiedział - "nie wyobraża sobie, aby atomówka mogła powstać w miejscu, w którym nie ma akceptacji przynajmniej istotnej części mieszkańców". Zapowiedział, że PGE planuje kolejne spotkania z mieszkańcami poświęcone energetyce jądrowej w aspekcie społecznym i gospodarczym. Pierwsza tura konsultacji odbyła się w Pomorskiem w grudniu ub.r. Udział w spotkaniu w Choczewie zapowiedział m.in. prezes Komitetu Obywatelskiego "NIE dla ATOMU w LUBIATOWIE" Tadeusz Pastusiak. Jak powiedział , "po spotkaniu nie spodziewa się niczego specjalnie nowego pod względem merytorycznym ze strony PGE". Poinformował, że "ostatecznym celem komitetu jest organizacja referendum, ale ze społeczeństwem uświadomionym". Jego zdaniem na razie PGE "prowadzi dezinformację". Jako przykład podał prowadzenie przez inwestora strony internetowej "świadomie o atomie". - W naszej gminie jakieś 50 proc. ludzi nie posiada komputera i łączności z internetem i w związku z tym ta strona do tych ludzi na pewno nie dotrze. PGE nie działa w celu rzeczywistego poinformowania społeczeństwa - dodał. Powiedział, że komitet zbiera podpisy przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Lubiatowie. - To da nam podstawę np. do nakłonienia rady gminy i wójta do podjęcia uchwały przeciwko budowie atomówki na naszym terenie - tłumaczył. W najbliższą niedzielę mieszkańcy gminy Mielno (Zachodniopomorskie) mają wyrazić w referendum opinię co do ewentualnej budowy elektrowni jądrowej w nadmorskiej miejscowości Gąski. PGE zakłada, że ostateczną lokalizację elektrowni atomowej poda przed końcem 2013 r., po gruntownym przebadaniu lokalizacji w Gąskach, Choczewie i Żarnowcu. Zgodnie z harmonogramem spółki budowa miałaby ruszyć z początkiem 2016 r., a pierwszy reaktor miałby zostać uruchomiony przed końcem 2020 r. Polska Grupa Energetyczna została wskazana przez rząd na inwestora pierwszych polskich elektrowni jądrowych. Rządowe plany zakładają wybudowanie przez PGE dwóch siłowni o łącznej mocy 6000 MW.