Strażacy i policjanci przeczesywali w czwartek niewielką, ale dość głęboką zatokę jeziora Otomińskiego. Ciało chłopca odnaleziono 40 metrów od brzegu, kilka metrów pod wodą. Wcześniej funkcjonariusze przeszukali brzegi akwenu: w większości była to leśna i trudno dostępna okolica. Gimnazjalista z Gdańska zaginął po tym, jak razem z dwójką kolegów chciał przepłynąć z jednego brzegu jeziora na drugi. Jak poinformował reportera RMF FM Robert Nowicki z Policji w Pruszczu Gdańskim, w środę nad brzegiem jeziora przebywała grupa sześciu młodych ludzi. Trzy osoby zostały na brzegu, a trójka chłopców postanowiła przepłynąć jezioro. Byli w wieku od 13 do 18 lat. Jeden z nich, 14-latek, nie dotarł niestety z jednego brzegu na drugi. Koledzy próbowali szukać go sami, ale bezskutecznie. Zaalarmowane służby miały problemy z dostaniem się na miejsce wypadku, bo jezioro jest położone w głębi lasu. Już wczoraj akwen przeczesywali nurkowie ze specjalnej grupy wodno-poszukiwawczej z Gdańska. Dziś po godzinie 9.00 wznowiono poszukiwania. Niestety, po ponad dwóch godzinach odnaleziono ciało zaginionego nastolatka.