Komisarz wyborczy w Słupsku, sędzia Sądu Okręgowego w Słupsku Jolanta Sudoł poinformowała w poniedziałek PAP, że wniesie skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, gdyż nie zgadza się z orzeczeniem WSA w Gdańsku w kwestii zastosowania nadmiernego formalizmu przy odmowie przeprowadzenia referendum. Problem dotyczy podpisów mieszkańców Słupska, złożonych pod wnioskiem grupy inicjatywnej o przeprowadzenie głosowania. Z uzasadnienia wyroku WSA w Gdańsku wynika, że grupa zebrała 8˙867 podpisów, które 16 kwietnia br. przedłożyła w słupskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego. 14 maja słupski komisarz wyborczy, którym była wówczas sędzia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Anna Maria Skupna (w zeszłym tygodniu zrezygnowała z pełnienia funkcji komisarza), po weryfikacji podpisów uznała, że 1˙208 z nich nie spełnia wymogów art. 14 ustawy o referendum lokalnym. Podpisy te komisarz uznała za nieważne, bo podano przy nich: wadliwie imię lub nazwisko (88 przypadków), wadliwy adres (167), brakowało nr PESEL lub był on niepełny (412), osoby popierające nie miały prawa wybierania, gdyż nie były mieszkańcami Słupska lub były niepełnoletnie (486). W 13 przypadkach w ogóle nie było podpisów, 12 podpisów powtarzało się na kartach, a 30 należało do już nieżyjących. W związku z tymi brakami za ważne uznano 7˙659 podpisów. Tymczasem minimum wymagane do przeprowadzenia referendum wyniosło 7˙711 i stąd odmowa o zarządzeniu głosowania. Postanowienie komisarza wyborczego na początku czerwca zaskarżyła do WSA w Gdańsku grupa inicjatywna. Na zwołanej konferencji prasowej przedstawiciele grupy Jarosław Madej i Grzegorz Kunda poinformowali, że mają zastrzeżenia do zasadności odrzucenia przez komisarza 218 podpisów. Powołali się przy tym na postanowienie Sądu Najwyższego z 31 sierpnia 2011 r. (III SW 10/11) dotyczące skargi Komitetu Wyborczego Wyborców Obywatelskich List Wyborczych Nowy Ekran na uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej ws. odmowy przyjęcia zawiadomienia pełnomocnika o utworzeniu komitetu. "Konstytucyjne prawa obywatela nie mogą być ograniczane przez nadmiernie restrykcyjną metodę oceny prawidłowości wpisów w wykazie osób popierających. ( ) Nie jest konieczne wpisanie danych osobowych do wykazu na tyle czytelnie, aby bez znajomości danych wynikających z rejestru wyborców można jednoznacznie ustalić imię, nazwisko i adres osoby udzielającej poparcia"- cytował na konferencji fragmenty uzasadnienia SN Jarosław Madej. 26 czerwca WSA w Gdańsku uznał skargę grupy inicjatywnej za zasadną. Przyjął, że co najmniej 98 podpisów, przy których brakowało pełnego adresu zamieszkania należało uznać za ważne i uchylił postanowienie komisarza wyborczego o odmowie przeprowadzenia referendum. Utworzona przez pięcioro mieszkańców Słupska grupa inicjatywna chce odwołania Macieja Kobylińskiego m.in. za "arogancki sposób sprawowania władzy, odbiegającą od zasad zdrowego rozsądku politykę gospodarczą, realizację nietrafionych inwestycji, wyprzedaż majątku, brak pomysłów na zwiększenie dochodów miasta i przerzucanie skutków nieudolnej polityki na jego mieszkańców poprzez podnoszenie podatków lokalnych oraz czynszów za mieszkania komunalne, ograniczanie wydatków na kulturę i sport". Należący do SLD 68-letni Maciej Kobyliński jest prezydentem Słupska bez przerwy od 2002 r. Podczas ostatniej samorządowej kampanii wyborczej zapowiedział, że lata 2010-2014 będą jego ostatnią prezydencką kadencją.