Zatopienie w styczniu 1945 r. przez sowiecką łódź niemieckiego statku "Wilhelm Gustloff II", który pociągnął ze sobą na dno kilka tysięcy ludzi, było niewątpliwie największą tragedią morską wszech czasów. - Moja książka zaciekawiła ludzi filmu, ponieważ opowiada nie tylko o katastrofie; głównym wątkiem powieści jest historia młodej dziewczyny, która z owej katastrofy uszła z życiem - mówi Andrzej Soysal. - Zająłem się już pisaniem wstępnego scenariusza dla Amerykanów, mam nadzieję, że całość napiszę do maja 2008 r. Poza historią gdańszczanki Małgorzaty Mirskiej, która na pokład "Wilhelma Gustloffa II" trafiła w mundurze Kriegsmarine (Marynarka Wojenna III Rzeszy), w książce Andrzeja Soysala opisana jest także postać Aleksandra Marinesko, dowódcy okrętu podwodnego, który zatopił "Wilhelma Gustloffa II". Andrzej Soysal chce, by film powstał w Polsce, uważa jednak, że historia "Wilhelma Gustloffa II" zainteresuje także Rosjan, Niemców i Amerykanów. Marzy mu się, by wyreżyserowaniem filmu zajął się James Cameron, reżyser amerykańskiego "Titanica". - Film ma być pełnometrażowy i wysokobudżetowy - mówi Andrzej Soysal. - Chciałbym, by główną rolę zagrała Sandra Bullock. ILONA TRUSZYŃSKA