Według "Rz" Karnowski w sposób wyjątkowy sprzyjał sopockiemu sprzedawcy samochodów, prywatnie jego dobremu znajomemu. Gazeta skrytykowała fakt, że gmina sprzedała dilerowi bez przetargu dwie działki, na których znajdowały się jego salony samochodowe. Według gazety o bezprzetargową sprzedaż wnioskował do rady miasta zarząd miasta Sopotu. 26 września 2006 r. radni wyrazili na to zgodę. Działki wyceniono w sumie na ponad 1,3 mln zł. W wydanym w czwartek oświadczeniu Karnowski stwierdził, że mówienie o wyjątkowym traktowaniu przez niego jednej sopockiej firmy jest kłamstwem. "W ciągu 10 lat pomogłem ponad 63 sopockim firmom, czego efektem jest między innymi rekordowo niskie bezrobocie w Sopocie oraz rekordowo wysoka liczba działających tu firm" -napisał prezydent Sopotu. Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że w styczniu 2007 r. (osiem miesięcy przed podpisaniem aktu notarialnego) Karnowski wydał zarządzenie, w którym zdecydował, że rozłoży dilerowi samochodów płatność na dziesięć lat. Właściciel autosalonów miał wpłacić jak dotąd tylko pierwszą ratę: 10 procent wartości działki, czyli ok. 130 tys. zł. Karnowski ustalił oprocentowanie rat na poziomie redyskonta weksli NBP, czyli 6,25 proc. Kredyt komercyjny byłby nawet dwukrotnie droższy - napisała gazeta. "Pomagam wielu sopockim przedsiębiorcom, czego najlepszym dowodem jest to, że takie same warunki zakupu działki i rozłożenie na raty otrzymali także inni przedsiębiorcy" - napisał w oświadczeniu Karnowski. Sprawa powiązań prezydenta Sopotu z miejscowym dilerem samochodowym jest jednym z wątków badanych przez gdańskie biuro Prokuratury Krajowej w ramach prowadzonego od prawie trzech miesięcy postępowania dotyczącego domniemanej korupcji z udziałem Karnowskiego. Na początku lipca trójmiejski biznesmen i członek PO Sławomir Julke zawiadomił prokuraturę, że w marcu tego roku Karnowski zażądał od niego łapówki w postaci dwóch mieszkań w zamian za pomoc w uzyskaniu zgody na dobudowanie piętra na jednej z sopockich kamienic. Julke przekazał prokuraturze nagranie z rozmowy, jaką odbył z Karnowskim w marcu. Biznesmen był już wielokrotnie przesłuchiwany, odmawia jednak ujawnienia szczegółów przesłuchań. Zarząd PO wykluczył Julkego z partii. Karnowski nie przyznaje się do winy, ale zrezygnował z członkostwa w Platformie. Twierdzi, że rozbudowa kamienicy miała być wspólną inwestycją: jego i zaprzyjaźnionego z nim wówczas Julke. Przed dwoma tygodniami prokuratura przedstawiła zarzuty złożenia fałszywych zeznań oraz sfałszowania dokumentów Danucie Z. - konserwator zabytków w sopockim magistracie. Podrobione przez nią, pismo miało ochronić Karnowskiego przed zarzutem zażądania przez niego łapówki. W czwartek po raz kolejny sopockie PiS, w oświadczeniu rozesłanym mediom, zaapelowało do premiera Donalda Tuska o "rozwiązanie sopockiej struktury PO".