Marcin Gienieczka ma dopiero 31 lat, a na koncie wiele już ekstremalnych wycieczek. Jeździł konno po Mongolii, pieszo przemierzał Syberię, w pontonie spławiał się Jukonem. Na kolejną wyprawę wybrał Bałtyk, ponieważ, jak mówi, jest tam krótka fala i można szybko zrobić kozła: . Trasę chce pokonać wiosłując po 10 godzin dziennie i pokonując mniej więcej 50-60 kilometrów na dobę. Po drodze odwiedzi między innymi Dźwirzyno, Kołobrzeg i Darłówek, a w Gdyni, jeżeli nie zawiodą go siły ani nie przeszkodzi pogoda, należy się go spodziewać pod koniec przyszłego tygodnia. Słuchaj Faktów RMF.FM