Wczoraj kilka minut po godzinie 22. pracownicy gospodarstwa zauważyli ogień w jednym z pomieszczeń gospodarczych. Ogień ogarnął teren o powierzchni 900 m kw. Płomienie zagrażały znajdującym się kilkanaście metrów od pożaru zbiornikom ze spirytusem. Chwilę później na miejsce przyjechała straż pożarna. W akcji gaśniczej uczestniczyło 9 zastępów strażaków. - Pożar był trudny do opanowania, bo zajmował dość dużą powierzchnię - powiedział zastępca szefa słupskiej straży pożarnej, brygadier Józef Lickiewicz. Spłonęła część budynku i 50 ton słomy. Według strażaków i policji, przyczyną pożaru było podpalenie. - To już kolejne takie zdarzenie w Jezierzycach w ostatnim czasie. W piątek ktoś podpalił magazyn zboża w tym samym gospodarstwie. Bardzo szybko zauważono płomienie i pożar zdusiliśmy w zarodku. Tam straty byłyby o wiele większe - dodał Lickiewicz.