Jeździł zygzakiem po Gdańsku. Zablokowali mu drogę... autobusami
Dwaj kierowcy miejskich autobusów z Gdańska dokonali obywatelskiego zatrzymania. Mężczyźni zauważyli toyotę, która poruszała zygzakiem al. Hallera. Jeden z autobusów wyprzedził samochód i zatrzymał się przed nim, drugi stanął tuż za pojazdem, blokując drogę. Jak się okazało, zatrzymany to 48-letni obywatel Ukrainy, który miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.

W skrócie
- Dwaj kierowcy autobusów w Gdańsku zatrzymali pijanego kierowcę osobówki.
- Mężczyzna jechał zygzakiem, mając ponad dwa promile alkoholu we krwi.
- Po nieudanej próbie ucieczki został przekazany policji i trafił do aresztu.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Do zdarzenia doszło we wtorek tuż po godz. 23:00 w gdańskiej dzielnicy Wrzeszcz.
Dwaj pracownicy Gdańskich Autobusów i Tramwajów - Waldemar Dunda i Paweł Nicewicz - zauważyli kierowcę toyoty, który nie panował nad pojazdem. Auto zjeżdżało od krawędzi do krawędzi i nie mieściło się w pasie ruchu.
- Zjeżdżałem do bazy przy ul. Hallera, kończąc zmianę. W pewnym momencie zauważyłem, że auto przede mną jeździ zygzakiem po całej szerokości drogi, od lewej do prawej - powiedział jeden z kierowców autobusu - Waldemar Dunda, cytowany przez Gdańskie Autobusy i Tramwaje.
Jak dodał, za nim jechał inny kierowca autobusu. - Więc wyprzedziłem toyotę i równolegle z nią dojechałem do świateł na ul. Mickiewicza i po rozmowie przez radio (z drugim kierowcą - red.) ustaliliśmy, że będziemy go obserwować - zaznaczył Dunda.
- Szybko okazało się, że SUV ledwo mieści się w pasie ruchu i chaotycznie hamuje, co wskazywało, że kierowca może być pod wpływem - przekazał drugi z kierowców - Paweł Nicewicz.
Gdańsk. Autobusami zablokowali drogę pijanemu kierowcy
Jak przekazał rzecznik Gdańskich Autobusów i Tramwajów Robin Jesse, jeden z kierowców autobusów wyprzedził samochód i zatrzymał się tuż przed nim, a drugi stanął tuż za pojazdem, blokując mu możliwość dalszej jazdy.
W ten sposób mężczyźni doprowadzili do zatrzymania auta i uniemożliwili pijanemu kierowcy dalsze poruszanie się po ulicy.
Nicewicz przekazał, że wyszedł z autobusu do kierowcy, by zapytać, czy wszystko w porządku.
- Poczułem alkohol i wezwałem policję. W tym czasie Paweł zablokował możliwość wyjazdu z tyłu. Zagrodziliśmy mu drogę w oczekiwaniu na służby - zrelacjonował kierowca. - Sytuacja wydawała się opanowana, ale gdy poszedłem po telefon, usłyszałem trzask - dodał.
Okazało się, że zatrzymany próbował uciec. Mężczyzna wykorzystał moment, wsiadł ponownie do samochodu i uderzył w autobus.
- Na szczęście, chwilę później na miejscu pojawiła się policja, która zatrzymała kierowcę - powiedział Dunda.
Jeździł zygzakiem po Gdańsku. Pijany kierowca zatrzymany
W wiadomości przesłanej Interii oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku asp. szt. Mariusz Chrzanowski poinformował, że policjanci ruchu drogowego odebrali zgłoszenie o ujęciu obywatelskim kierującego toyotą, który miał być nietrzeźwy.
- Na miejscu funkcjonariusze przeprowadzili badanie i okazało się, że 48-letni obywatel Ukrainy miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mężczyznę i doprowadzili do komisariatu - przekazał.
Funkcjonariusze ustalili świadków oraz wstępny przebieg zdarzenia. Na miejscu wykonano oględziny, policyjny technik sporządził dokumentację fotograficzną, a kierowcy nocnych autobusów GAiT, którzy przeprowadzili ujęcie obywatelskie, zostali przesłuchani.
Zatrzymany 48-latek trafił do policyjnego aresztu. Zostanie przesłuchany po wytrzeźwieniu.












