Do Gdyni przypłynął tylko w ramach holenderskich testów. Może walczyć na oceanach, mniejszych akwenach a nawet przy brzegu. Okręt nie jest ogromny, ale najważniejsze jest to co ma w środku - najnowocześniejsze systemy łączności. Fregata jest bardzo szybka i zwrotna. Podobne jednostki sprawdziły się już w boju. To okręt XXI wieku. Kapitan Bartosz Zejda zachwyca się uzbrojeniem: - Okręt posiada bardzo ciekawą konfigurację uzbrojenia, która pozwala mu zarówno zwalczać okręty podwodne jak i lotnictwo, jak i przeciwdziałać atakom rakiet przeciwokrętowych. To co najważniejsze i najsilniejsze to uzbrojenie przeciwokrętowe. Holenderski okręt kosztuje 400 milionów dolarów. Już wkrótce Holendrzy będą mieli takie cztery. Niestety tego supernowoczesnego okrętu nie można zwiedzać.