Znalezione węże to: kobra indyjska, żmija gabońska, trwożnica pospolita i żmija rogata. Mężczyznę - jak powiedział rzecznik słupskiej policji Robert Czerwiński - namierzyli funkcjonariusze z sekcji zajmującej się ściganiem przestępstw w internecie, gdy pochwalił się na jednym z forów internetowych swoją hodowlą niebezpiecznych węży. Po wejściu do jego mieszkania okazało się, że pisał prawdę. Zwierzęta zabrali specjaliści od wyłapywania gadów. Węże znajdowały się z terrariach, były najedzone, dzięki czemu nie zachowywały się zbyt agresywnie. Mają trafić do jednego z ogrodów zoologicznych w Polsce. Gady są młode, mają od ok. 50 do ok. 80 cm długości. Właścicielowi hodowli policja - jak poinformował Robert Czerwiński - przedstawiła wstępnie dwa zarzuty. Jeden dotyczy narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Drugi jest związany z naruszeniem Konwencji Waszyngtońskiej (CITIES) o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem z 1973 r. Ten akt prawny zabrania przetrzymywania nielegalnie kupionej kobry indyjskiej. Zatrzymanemu 30-latkowi grozi do pięciu lat więzienia. Mężczyzna jest już znany słupskiej policji, przed kilkoma laty zabrano mu innego niebezpiecznego węża.