Akcję "Głódź na głodzie - zrzuć się na flaszkę" zorganizowali działacze młodzieżówki SdPl-Nowa Lewica. Młodzi ludzie przynieśli ze sobą chleb, sól, puste butelki po wódce i koszyk, do którego jak twierdzą chcą zbierać datki dla arcybiskupa na alkohol. - Abp Głódź miał w wojsku pseudonim Flaszka, bo bardzo lubi dobry alkohol, chcieliśmy przywitać arcybiskupa chlebem, solą i chcieliśmy zebrać pieniądze na alkohol, aby mu przekazać. Wiemy, że pan abp. Głódź gustuje w wódce. W wojsku przepił wszystkich, a w Charkowie przepił samego prezydenta Kwaśniewskiego - powiedział dziennikarzom jeden z uczestników pikiety Przemysław Kmieciak. Dodał, że akcja ma być protestem przeciwko temu, że metropolitom gdańskim został właśnie abp Głódź. Jego zdaniem łamie on zasadę świeckości państwa, ingeruje w politykę, "był akuszerem" koalicji PiS, LPR i Samooobrony. Pikieta wzbudzała wiele emocji. Jeden z wiernych zaczął ubliżać młodym ludziom, a działacz "Solidarności" Portu Gdynia, ubrany w kombinezon roboczy, wyrwał protestującym transparent z napisem "Głódź na głodzie - zrzuć się na flaszkę" i podarł go. Co kilka minut podchodzą do pikietujących wierni oburzeni tą akcją.