Po przebadaniu kobiety ginekolog uznał, że na poród jest jeszcze za wcześnie. Załoga karetki nie zgadzała się z taką decyzją. Doszło do kłótni. Zdenerwowany ginekolog wezwał policję. Spisywanie danych ratowników zajęło pół godziny. Jerzy Karpiński przyznaje, że zaistniała sytuacja przekracza granice wyobraźni: Ostatecznie kobieta urodziła szczęśliwie w innym szpitalu, a lekarz ginekolog wysłuchał reprymendy dyrekcji placówki. Słuchaj Faktów RMF.FM