Przesądzone jest na razie tylko to, że premierem zostanie sopocianin Donald Tusk. W środę pojawiły się głosy, że wśród kandydatów na ministra edukacji narodowej rozważa się kandydaturę Katarzyny Hall, zastępca prezydenta Gdańska ds. społecznych Donald Tusk. Natomiast dzień później na giełdzie kandydatów do pracy w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji pojawiło się nazwisko gdynianina Marka Biernackiego. Tygodnik Wprost podał, że Grzegorz Schetyna, kandydat na ministra SWiA, chce zaproponować Markowi Biernackiemu objęcie stanowiska wiceministra odpowiedzialnego za policję. Redakcja uzyskała tę informację z dwóch źródeł w zarządzie Platformy Obywatelskiej. Szanse Marka Biernackiego są o tyle duże, że był on już szefem tego resortu w rządzie Jerzego Buzka. Gdyby jednak Biernacki nie objął tego wiceministra, niewykluczone, że zajmie stanowisko koordynatora ds. służb specjalnych, piastowane dziś przez Zbigniewa Wassermanna. Tygodnik podaje jednak, że ten wariant jest zdecydowanie mniej prawdopodobny. Marek Biernacki powiedział wczoraj dziennikarzom, że nie dostał żadnej propozycji z kierownictwa PO i dopóki jej nie otrzyma "nie będzie uczestniczył w spekulacjach". Marek Biernacki uzyskał w tegorocznych wyborach ponad 84 tys. głosów, czyli najwięcej w całym województwie pomorskim. Jest idealnym wręcz przykładem człowieka o trójmiejskiej tożsamości; jak pisze o sobie na swojej stronie internetowej: "urodziłem się w Sopocie, wychowałem w Gdańsku, a obecnie mieszkam w Gdyni". ms