Tak duże środki ostrożności były konieczne, ponieważ akcja prowadzona będzie blisko brzegu. W okolicy jest dużo zabudowań, a pole rażenia torped to ponad kilometr. Specjaliści z Marynarki Wojennej do ładunków spróbują doczepić specjalne mocowania i balony napełnione powietrzem, które wyniosą torpedy na powierzchnię wody. Cała akcja nie jest prosta, ponieważ wcale nie jest pewne, że wydobywanie uda się zakończyć dzisiaj. Wystarczy tylko mocniejszy wiatr i akcja zostanie przerwana. Jak dotąd wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Warto dodać, że dwa tygodnie temu w okolicach Gdyni - Redłowa wyciągnięto z wody również dwie torpedy pochodzące z ostatniej wojny.