Sytuacja stoczniowców jest szczególna, ponieważ właściwie są żołnierzami i stocznia podlega resortowi obrony. W odpowiedzi na żądanie wynagrodzenia załoga słyszy jedynie, że jest kryzys i trzeba ciąć wydatki. Wypłaty - i to tylko ich część - otrzymali ci, którzy zarabiają najmniej. Jeżeli sytuacja nie zmieni się, w Stoczni Marynarki Wojennej będzie strajk - zapowiada szef zakładowej "Solidarności" Mirosław Kamieński. Słuchaj Faktów RMF.FM