Jak podkreślają mieszkańcy regionu, kiedy inwestycje dobiegną końca, zewsząd zostaną otoczeni przez drogi. Wykonawca projektu nie uwzględnił w nim ekranów dźwiękochłonnych, co dla lokalnej społeczności jest dużym problemem. - Mają dość życia w hałasie - mówią w rozmowie z gdynia.naszemiasto.pl. Problem coraz poważniejszy Nieruchomość pozostaje w komunalnych zasobach miasta. W ocenie najemników, to władze powinny zająć odrestaurowaniem budynku. Jak dodają, ostatnio w jednym z lokali wskutek prowadzonej niedaleko budowy, ze ścian zaczęły wychodzić futryny. Jak się okazuje, to nie pierwszy tego typu wniosek o ulokowanie płyt akustycznych. - O ekrany akustyczne w okolicy zabiegamy od około trzech lat. Wysyłamy pisma do urzędników, jednak ci odwlekają jakąkolwiek decyzję i nie rozmawiają z nami na żaden temat - przyznaje jedna z mieszkanek w rozmowie z lokalnym portalem. Miasto odpowiada Wiceprzewodniczący Rady Miasta Gdyni Jakub Ubych przyznał lokalnym mediom, że w inwestycji zostały uwzględnione potrzeby mieszkańców dzielnicy. - Wykonawca z każdej strony oznaczył rejon, wydzielił zarówno zabezpieczeniami, jak i w miejscach tego wymagających płotami. Jeżeli są miejsca, co do których mieszkańcy uważają, że powinny uleć poprawie - można to oczywiście zgłosić - dodał. Włodarze miasta podkreślają również, że stan budynku przy ul. Chwarznieńskiej 91 jest odrębną sprawą do rozpatrzenia.