Przed południem dwóch mężczyzn zostało przysypanych ziemią, jednego z nich przygniotło także rusztowanie. Zdaniem lekarzy ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jak ustaliła Państwowa Inspekcja Pracy - fuszerka i bezmyślność to przyczyny tego wypadku. Uważani początkowo za zwykłych robotników mężczyźni okazali się marynarzami. Niestety jeszcze nie wiadomo oficjalnie dlaczego pracowali oni w znacznym oddaleniu od jednostki stacjonującej na Oksywiu. - Sprawdzamy zasadność i legalność skierowania żołnierzy do prac na budowie - powiedział sieci RMF FM zastępca prokuratora Garnizonowego w Gdyni komandor Zbigniew Woźniak. Z nieoficjalnych informacji wynika, że żołnierze III Flotylli okrętów z Gdyni pomagali szkole, której ORP "Warszawa" jest patronem. Krzysztof Kwiatkowski z Państwowej Inspekcji Pracy stwierdził jednak, że robili to nieudolnie. - Mieli szczęście, że nie zostali przysypani na śmierć - stwierdził Kwiatkowski. Inspektorzy dziwili się, jak niewykwalifikowani pracownicy mogli pracować na szkolnej budowie. Jarosław Zgirski