Kilkudziesięciu strażaków walczy z pożarem elewatora zbożowego w gdyńskim porcie. W akcji biorą udział wszyscy strażacy z Gdyni, a pomagają im ratownicy z Gdańska, Wejherowa, Pucka i Pruszcza Gdańskiego. Na chwilę obecną nie ma osób poszkodowanych na skutek pożaru. Czarne kłęby dymu nad portem było widać z odległości kilku kilometrów. Straż pożarna dostała sygnał o pożarze w Bałtyckim Terminalu Zbożowym o godz. 8.45. Przy ul. Indyjskiej 1 zaczęło się palić ponad 200 m kw. dachu spichlerza zbożowego. Z miejsca pożaru, jeszcze przed przyjazdem strażaków, ewakuowało się 50 pracowników firmy portowej. "Na razie wszystkie działania są prowadzone z zewnątrz. Nie wiemy, co jest w środku, bo jak przyjechaliśmy pożar był bardzo rozwinięty. Na chwilę obecną nie mamy osób poszkodowanych zarówno wśród pracowników, jak i ratowników działających na miejscu" - powiedział PAP mł. kpt. Paweł Przybyłowicz z wydziału operacyjnego gdyńskiej straży. W akcji biorą udział wszyscy strażacy z Gdyni, a pomagają im ratownicy z Gdańska, Wejherowa, Pucka i Pruszcza Gdańskiego oraz OSP, straży portowej i wojskowej. "Trwają działania, by pożar nie rozprzestrzenił się dalej, na dalsze budynki i obiekty" - dodał Przybyłowicz. Akcja strażaków na miejscu może potrwać jeszcze kilka godzin.