Jak poinformowała rzecznik prasowa gdyńskiej policji, Hanna Kaszubowska, na pociski natrafili robotnicy ocieplający blok. - Jeden z robotników robił niewielki wykop wzdłuż ścian budynku i znalazł pocisk moździerzowy. Tuż obok znajdowała się skrzynia pełna pocisków - wyjaśniła Kaszubowska. Policja i straż ewakuowały mieszkańców bloku liczącego ok. 40 lokali. Po przybyciu na miejsce saperów okazało się, że w pobliżu odkrytego wcześniej składu, jest więcej amunicji. Zdecydowano o ewakuacji drugiego, również 40-mieszkaniowego bloku. Saperzy z jednostki w Tczewie wywozili amunicję - prawdopodobnie pozostałość po II wojnie światowej - w dwóch partiach. W sumie zabrali 98 granatów moździerzowych oraz pojedyncze sztuki innego rodzaju amunicji. Zostanie ona zdetonowana na poligonie w Tczewie.