Pretekstem do stworzenia "Być Marilyn" była fascynacja bogatą i różnorodną osobowością Marilyn Monroe. Nie jest to jednak biografia tej hollywoodzkiej gwiazdy. - Nawet nie czujemy się na siłach przedstawiać Marilyn. Mamy wielką przyjemność w tym, że możemy obcować z jej fenomenalną, momentami rozchwianą osobowością, która zachwyca eksplozją spójności, by po chwili rozpaść się na różne elementy - mówi reżyser przedstawienia Bernard Szyc. Stąd też wzięła się koncepcja zbiorowej kreacji Marilyn - w postaciach trzech aktorek. W urokliwym klimacie lat 50. rozbrzmiewać będą różne utwory artystki - zarówno te mniej znane, jak i przeboje: "Running Wild", "Diamonds Are a Girls Best Friends" "Do It Again", "My Heart Belongs to Daddy", "I Wanna Be Loved By You" czy "When I Fall In Love". Autorką scenografii i kostiumów jest Julia Kornacka, z którą współpracowała Katarzyna Zawistowska. Przekładu piosenek Marilyn Monroe dokonała Małgorzata Ryś, a autorem ich aranżacji jest Piotr Mania. W "Być Marilyn" występują: Katarzyna Kurdej, Magdalena Smuk, Karolina Trębacz i Mateusz Deskiewicz. Na scenie zagra kwartet smyczkowy w składzie: Elżbieta Górka, Barbara Rompca, Jarogniew Dąbrowski i Marek Tabiś oraz trio jazzowe: Piotr Mania, Piotr Kułakowski i Jacek Stromski. BB