Blokada konta Urzędu Morskiego jest w stanie doprowadzić do paraliżu żeglugi na Bałtyku, bo to on jest odpowiedzialny za ruch w porcie. W wieży kapitanatu portu w Gdyni codziennie prowadzona jest staranna analiza odczytu radarów, danych komputerowych. Dyżurny ruchu i jego ludzie odpowiadają za każdą jednostkę wpływającą do portu - od małego pontonu, do wielkich tankowców. Oprócz tego w kapitanacie portu znajdują się służby, które dbają o ochronę środowiska, o porządek na nabrzeżach, właściwy stan urządzeń cumowniczych. Dyrektor Urzędu Morskiego Igor Jagniszczak robi co może, by otrzymać pieniądze i nie doprowadzić do paraliżu na Bałtyku. Wysyła więc pisma i wydzwania do Warszawy. Otrzymał już nawet zapewnienie, że jeszcze w tym tygodniu pieniądze powinny być przelane na konto. Kiedy dokładnie - nie wiadomo, a trzeba dodać, że każdego dnia dług rośnie o 2 tys. złotych odsetek. Urząd Morski w latach 1946-1962 wynajmował 2 magazyny, opłat jednak nie uiszczał. Po latach ktoś wskrzesił zapomnianą już firmę i zażądał należności - w sumie 7,7 mln złotych.