Gdański fechtmistrz Tadeusz Pagiński w składzie zespołu miał wyłącznie zawodniczki gdańskiego Sietom AZS AWFiS: Sylwię Gruchałę, Małgorzatę Wojtkowiak, Magdalenę Mroczkiewicz i Katarzynę Kryczało. Złoty medal jest praktycznie równoznaczny ze zdobyciem kwalifikacji olimpijskiej. Do Pekinu będą mogły pojechać trzy Polki. Polskie florecistki po raz drugi w historii wygrały mistrzostwa świata. Ogółem to już dziesiąty turniej na najwyższym poziomie (także dwukrotnie mistrzostwa Europy, sześciokrotnie Puchary Świata), który padł łupem biało-czerwonych. Do pełni szczęścia brakuje złota na igrzyskach. W Sydney było srebro, a w Atenach floret zespołowo został skreślony z programu. Zmagania drużynowe w Sankt Petersburgu stały pod znakiem niespodzianek. Włoszki, które indywidualnie zdobyły złoto i srebro, tym razem przegrały już w ćwierćfinale z Japonią 16:17. Zatem polska droga do finału wiodła przez azjatyckie nacje. W ćwierćfinale biało-czerwone pokonały Chinki 45:42, a w półfinale zwyciężyły Japonki 27:21. Finał rozstrzygał się w dogrywce. Była to druga dogrywka tego dnia, gdyż w ćwierćfinale w dodatkowej minucie Wegierki wygrały z Niemkami (31:30). Przy wyniku 25:25 decydujące trafienie zadała Gruchała! Brąz zdobyły rewelacyjne Japonki po sukcesie nad Węgierkami 33:31. Autor: jag