O postawieniu zarzutów osobie, która jeszcze kilka dni temu pełniła obowiązki zastępcy dyrektora Wydziału Skarbu i kierownika Referatu Obrotu Nieruchomości w gdańskim Urzędzie Miasta, poinformowała we wtorek rzecznik prasowa gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk. Wyjaśniła, że kobieta jest podejrzana o niedopełnienie obowiązków i działanie na szkodę interesu publicznego. Za popełnienie takiego przestępstwa grozi kara do trzech lat więzienia. Sprawa związana jest ze sprzedażą przez Robotniczą Spółdzielnię Mieszkaniową Budowlani nieruchomości usytuowanej w Gdańsku przy ul. Grunwaldzkiej 597. Ten należący do miasta Gdańsk obiekt mieszkalny znajdował się na działce będącej w użytkowaniu wieczystym Spółdzielni Budowlani. Jak poinformowała Wawaryniuk, spółdzielnia, nie mając do tego prawa, 15 października 2015 r. sprzedała obiekt, wraz z gruntem, prywatnemu inwestorowi. Rzecznik wyjaśniła, że do sprzedaży budynku doszło w efekcie niedopełnienia obowiązków przez urzędniczkę gdańskiego magistratu. Zdaniem prokuratorów, kobieta nie podjęła działań mogących zapobiec sprzedaży. Dodatkowo, w lutym 2016 r., urzędniczka wprowadziła w błąd Wydział Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Gdańska, informując, że budynek stanowi własność spółdzielni. "Skutkowało to wydaniem 25 marca 2016 r. nieruchomości nabywcy. Gmina poniosła szkodę poprzez zmniejszenie zasobów mieszkowych" - poinformowała Wawryniuk, dodając, że budynek został wyceniony na około 1 mln zł. Rzecznik poinformowała, że zarzuty przedstawiono kobiecie w poniedziałek. Urzędniczka nie przyznała się do popełniania zarzuconego jej czynu i odmówiła złożenia wyjaśnień. Prokuratura zawiesiła ją w pełnieniu czynności służbowych. Nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku śledztwo w sprawie sprzedaży budynku prowadzą funkcjonariusze gdańskiej delegatury CBA. Ta sama była urzędniczka gdańskiego magistratu jest też podejrzana w innej sprawie prowadzonej przez gdańską prokuraturę okręgową. W ostatnich tygodniach postawiono jej zarzuty związane z naruszeniem obowiązków. Kobieta miała zaniechać dochodzenia od firmy deweloperskiej 277 tys. zł tzw. opłaty planistycznej. Sprawa ma związek z działką położoną w gdańskim pasie nadmorskim, w dzielnicy Brzeźno. Działka należała do firmy deweloperskiej Invest Komfort. W marcu 2007 r. miejscowa rada miasta dokonała zmian w planie zagospodarowania przestrzennego i działka z rekreacyjnej została przekształcona w budowlaną, co automatycznie zwiększało jej wartość. Zgodnie z zapisami przyjętej w 2007 r. uchwały, miasto powinno pobrać od właściciela terenu tzw. opłatę planistyczną z tytułu wzrostu wartości nieruchomości. Samorząd miał na to pięć lat, jednak urzędnicy nie skorzystali z tej możliwości i roszczenie przedawniło się. Osobą odpowiedzialną za wyliczenie i ściągnięcie opłaty planistycznej była kierowniczka Referatu Obrotu Nieruchomości.