Zakończyła się akcja poszukiwawcza 29-latka - przekazała w czwartek rzecznik prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, st. asp. Karina Kamińska. Płetwonurkowe z Grupy Ratownictwa Specjalnego PCK Trójmiasto wyłowili około godziny 10.20 z Motławy na wysokości ulicy Szafarnia zwłoki zaginionego mieszkańca Gdańska. "Miejsce, w którym odnaleziono ciało, było wcześniej wytypowane przez policjantów, którzy pracowali pod nadzorem prokuratora. W akcji uczestniczyła również grupa dochodzeniowo-śledcza oraz technik" - powiedziała Kamińska. Mundurowi zabezpieczyli monitoring, który uchwycił 29-latka przy nabrzeżu rzeki. Nagranie wskazuje na to, że był to nieszczęśliwy wypadek i mężczyzna wpadł do wody. Ciało zostanie poddane sekcji. Dalsze śledztwo poprowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście. W tym samym czasie kilkadziesiąt metrów dalej - przy ul. Stągiewnej - ratownicy wyłowili z Motławy zwłoki 67-letniego gdańszczanina. "Ciało mężczyzny wyłowiono niezależnie od poszukiwań Pawła. 67-latek nie był osobą poszukiwaną i zaginioną. Będziemy teraz ustalali okoliczności, dlaczego znalazł się w wodzie" - powiedziała Kamińska. 29-latek zaginął w czwartek 5 grudnia wieczorem. Po godzinie 22.45 wyszedł z pubu przy ul. Chlebnickiej, gdzie był widziany po raz ostatni. Do domu na gdańskiej Olszynce miał wracać pieszo. Nie dotarł na miejsce. Dzień później jego rodzina zawiadomiła o zaginięciu policję i rozpoczęła poszukiwania na własną rękę.