O piśmie do RPO poinformował w czwartek rzecznik prasowy prezydent Gdańska Daniel Stenzel. "Wcześniej Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji nie dopatrzyła się w działaniach TVP nieprawidłowości, co więcej stanowisko TVP przyjęła jako własne. KRRiT nie podjęła próby poznania stanowiska obu stron" - wyjaśnił. Dulkiewicz zaznaczyła, że największe jej zastrzeżenia budzi sposób procedowania sprawy zgłoszonej do KRRiT przez Rzecznika Praw Obywatelskich. "Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przekazała bowiem wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich do Telewizji Polskiej, ta zaś do Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, która była odpowiedzialna za przygotowanie spornych materiałów. Odpowiedź na wystąpienie Rzecznika Praw Obywatelskich przygotował dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i przekazał ją do Telewizji Polskiej ta zaś do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która to, jako swoje ustalenia przekazała ją do Rzecznika Praw Obywatelskich" - podkreśliła, cytowana w komunikacie prasowym, prezydent Gdańska. Strona "orzeka w swojej własnej sprawie" Jej zdaniem, jest to "konstrukcja, która sprowadza się do tego, że strona podlegająca prawnej lustracji samodzielnie i bez udziału potencjalnego pokrzywdzonego orzeka w swojej własnej sprawie". W piśmie do RPO prezydent Gdańska przypomniała główne zasady, którymi TVP, zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji powinna się kierować, a są nimi "pluralizm, bezstronność, wyważenie i niezależność". "Materiał z dnia 24 lipca 2019 r., który dotyczył pozornie wydarzeń, jakie miały miejsce w związku z marszem w lipcu 2019 r. w Białymstoku, tak naprawdę bez żadnych racjonalnych podstaw i bez faktycznego związku z tym wydarzeniem pokazywał miasto Gdańsk i jego władze, jako rzekomo sprzyjające neonazistowskim poglądom. Oczywiście obraz ten jest całkowicie fałszywy jednak sposób i kontekst jego przekazania może wzbudzać agresje albo, co najmniej niechęć do społeczności gdańskiej i jej władz" - uważa Dulkiewicz. Przytoczyła też materiał TVP z 2 sierpnia ubiegłego roku. "Zestawiono w nim moją wypowiedź o braku zgody władz Gdańska na zawłaszczenie przez Państwo terenów Westerplatte z archiwalnym filmem pokazującym bombardowanie w 1939 r. terenu Westerplatte przez Niemców. Kontekst tego zestawienia był taki, że prezydent Gdańska sprzeciwia się godnemu uczczeniu bohaterskich obrońców Westerplatte. Taki przekaz jest oczywiście fałszywy" - oceniła Dulkiewicz.