Dyrektorzy szpitali zdecydowali się na to, ponieważ nie chcą już dłużej pracować na kredyt. A Narodowy Fundusz Zdrowia nie zamierza renegocjować kontraktów z gdańskimi szpitalami. - Musieliśmy to zrobić, ponieważ inaczej groziła nam praca za darmo do końca roku - mówi Bogdan Borucki, dyrektor szpitala wojewódzkiego. Nikt pieniędzy za przypadki planowe zwrócić nam nie zamierza. Takie są założenia centrali funduszu - dodaje. - Ci ludzie będą cierpieć, ale nie sądzę żeby było tak, że zostaną pozostawieni sami sobie. Z pewnością znajdą się takie szpitale, które będą te zabiegi wykonywać - mówi z kolei Mariusz Szymański, rzecznik prasowy pomorskiego oddziału wojewódzkiego NFZ.