Najwięcej samochodów spłonęło na Suchaninie. To dużo dzielnica, z blokowiskami. Tam auta spłonęły niemal na każdej większej ulicy. Zgłoszeń jest kilka, ale policjanci sami namierzyli sporą liczbę spalonych aut, nie czekając aż mieszkańcy wstaną i będą chcieli jechać do pracy. W miejscach podpaleń pracuje kilka grup dochodzeniowo-śledczych. Na razie nie wiadomo, kto i dlaczego podpalał samochody. Policja nie wyklucza, że liczba uszkodzonych pojazdów wzrośnie, zgłaszają się kolejni pokrzywdzeni właściciele aut. Podkom. Aleksandra Siewert mówiła, że "spłonęły pojazdy różnych marek i o bardzo różnej wartości, od 1,5 do 150 tys. zł; nie było reguły w wybieraniu aut do zniszczenia". Komendant Miejski Policji w Gdańsku powołał specjalną grupę do wykrycia sprawcy lub sprawców podpaleń. Powołany został też biegły, który ma określić sposób podpaleń i metody działania sprawcy lub sprawców. Siewert podała, że policja zabezpieczyła już i analizuje nagrania z miejskiego monitoringu. Wystąpiła też o zabezpieczenie nagrań monitoringu z pobliskich obiektów handlowych. Powiedziała, że "policja ma pewne podejrzenia co do sprawców, ale tych ustaleń na razie nie podaje do publicznej wiadomości".