Wszystko po tym jak zawaliła się na niego ściana jednego z opustoszałych budynków na gdańskiej Oruni - dzielnicy dotkniętej ubiegłoroczną powodzią. Pomimo apeli mieszkańców do władz miasta, do tej pory nie wyburzono budynków grożących katastrofą. A rodzice nie dopilnowali, by ich dzieci do nich nie wchodziły. Urzędnicy zapewniają, że opustoszałe budynki, z których wykwaterowano powodzian będą zabezpieczone i wyburzone w ciągu kilku tygodni. Wcześniej nie można było tego uczynić ze względu na brak funduszy w miejskiej kasie. Sprawą zajmował się reporter RMF Robert Gusta, posłuchaj jego relacji: