Gdańsk: Rosyjski statek prawie utknął na mieliźnie. Załoga pijana
Funkcjonariusze z Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej interweniowali na pokładzie rosyjskiego statku Ms. Ruslana, który nie odpowiadał na wywołania radiowe i płynął poza torem wodnym w kierunku Wyspy Sobieszewskiej. Jak się okazało, kapitan i dwóch oficerów było nietrzeźwych.
W sobotę o godz. 4. rano rosyjski drobnicowiec Ms. Ruslana płynący z Kłajpedy w ostatniej chwili uniknął wejścia na mieliznę u brzegów Wyspy Sobieszewskiej w Gdańsku. Statek płynął z prędkością ok. 11 węzłów wprost ku plaży.
- Nie odpowiadał na wywołania ze strony Polish Rescue Radio. O nienaturalnym zachowaniu jednostki powiadomiliśmy straż graniczną - powiedziała rzeczniczka prasowa Urzędu Morskiego Magdalena Kierzkowska.
Portalmorski.pl podaje, że "statek wykonał cyrkulację - ostry obrót o ponad 180 st. - na ok. trzy kable przed wejsciem na mieliznę (ok. jednego kilometra od krawędzi plaży), po czym udał się na kotwicowisko portu Gdańsk".
- Po zawiadomieniu na miejsce natychmiast w trybie alarmowym udał się patrolowiec Straży Granicznej SG-215, którego funkcjonariusze weszli na pokład statku i sprawdzili trzeźwość załogi. Kapitan miał prawie promil alkoholu, dwóch oficerów około 1,5 promila. Aktualnie statek stoi na kotwicowisku, przebywa na nim inspektor Urzędu Morskiego w Gdyni, który prowadzi czynności w asyście funkcjonariuszy Kaszubskiego Dywizjonu Straży Granicznej - powiedział rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku, Andrzej Juźwiak.