Sześćdziesięcioletni Janusz Kulka, podejrzany o wielokrotne wykorzystywanie seksualne nastoletniej dziewczynki - od dwóch miesięcy jest bezskutecznie poszukiwany listami gończymi w całym kraju. Barbarze D. grozi usunięcie ze służby prokuratorskiej, usunięcie ze sprawowanej funkcji, nagana, a w najłagodniejszym przypadku - upomnienie. Na początku września policja doprowadziła na przesłuchanie mężczyznę podejrzanego o seksualne wykorzystywanie nastoletniej dziewczynki. Dowody były mocne - m.in. kasety wideo, na których rejestrowane były sceny z udziałem nastolatki. Po przesłuchaniu podejrzanego Barbara D. kazała mu opuścić pomieszczenie i wyjść na korytarz. Nie sprawdziła, czy są tam policjanci, którzy - jak się okazało - pili w tym czasie kawę w innym pokoju. Nie zatrzymywany przez nikogo mężczyzna wyszedł z budynku prokuratury i ślad po nim zaginął... Posłuchaj relacji reportera radia RMF z Trójmiasta, Roberta Gusty: