Sąd przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował, że najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie - poinformował prokurator Cezary Szostak, szef prowadzącej postępowanie w tej sprawie Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa. W opinii prokuratury 37-letni funkcjonariusz z komendy w Sopocie zabił strzałem w głowę ze służbowej broni 41-letniego gdańszczanina. Policjant został zatrzymany we wtorek, w środę przedstawiono mu zarzut zabójstwa. 10 października 2009 roku w jednym z bloków w gdańskiej dzielnicy Nowy Port znaleziono 41-letniego mężczyznę ze śladami poważnego pobicia oraz raną postrzałową głowy. Specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza powołana przez komendanta gdańskiej policji ustaliła, że tego dnia 41-latek w swoim mieszkaniu spożywał alkohol z nieznanym mężczyzną. Na podstawie zebranych informacji (w tym portretu pamięciowego) ustalono, że sprawcą może być policjant z Sopotu. Po zatrzymaniu policjant nie przyznał się do winy. - Odmówił złożenia wyjaśnień - powiedział Szostak. Dodał, że prokuratura nie zna motywów, jakie kierowały funkcjonariuszem. - Będziemy je ustalać - powiedział prokurator. 37-letniemu funkcjonariuszowi z Sopotu za zabójstwo grozi dożywotnie więzienie. Mężczyzna pracował w policji 16 lat, ostatnio - w pionie kryminalnym.