Oddziały kardiologiczne w szpitalu studenckim i w Pomorskim Centrum Traumatologicznym, które rocznie przyjmowały ok. dwóch tysięcy pacjentów, nie otrzymały kontraktu na 2011 r.; odpadły w konkursie NFZ na świadczenie usług. W sprawie dalszego istnienia oddziałów, w środę w Gdańsku marszałek województwa, Mieczysław Struk spotkał się z pełniącą obowiązki dyrektora pomorskiego oddziału NFZ, Barbarą Kawińską. Po spotkaniu powiedziała ona, że "nie ma dodatkowych pieniędzy na funkcjonowanie oddziałów, ale zostały wypracowane metody ich dofinansowania; żeby tych oddziałów nie likwidować, by mogły one funkcjonować w strukturach szpitali, a pacjenci byli zabezpieczyli". Dodała, że pacjenci tych dwóch oddziałów kardiologicznych będą najprawdopodobniej rozliczani według procedur stosowanych na oddziałach internistycznych. Według marszałka Struka, że na przełomie lutego i marca ogłoszony zostanie jeszcze jeden konkurs na usługi kardiologiczne i wtedy oddziały ze szpitala studenckiego i w Pomorskiego Centrum Traumatologicznego otrzymają kontrakty do końca roku. Jak wyjaśnił Struk, do tego czasu oddziały powinny funkcjonować "normalnie" i w sposób ciągły. - Zabiegi ratujące życie będą w pełni finansowane a pozostałe procedury będą finansowane z innej puli pieniędzy - powiedział. Na początku grudnia o pilną interwencję ws. oddziałów kardiologicznych, które nie otrzymały kontraktów, zaapelowali do ministra zdrowia i prezesa NFZ wojewoda i władze województwa pomorskiego.