Pożyczki miały być nieoprocentowane i z przedłużonym terminem spłaty. Miały trafić do poszkodowanych jeszcze w sierpniu. Tylko w Gdańsku oświadczenie o stratach złożyło 200 małych i średnich firm, dla których nieoprocentowane pożyczki z budżetu państwa to szansa na odbudowę zniszczeń. Oświadczenia, zgodnie z instrukcją Ministerstwa Gospodarki, wpłynęły do 23 lipca. Pieniądze miały być w sierpniu. Niestety, skończyło się tylko na obietnicach. - Jesteśmy cały czas w powodzi. Naprawdę będzie tragicznie. Dużo osób zostanie w Gdańsku bez pracy. To się wiąże z tym, że będą musieli zainwestować i z budżetu wyciągnąć pieniądze na ?kuroniówki" - powiedziała reporterowi RMF FM właścicielka szkoły nauki jazdy z Gdańska, która oszacowała swoje straty na ponad 100 tysięcy złotych. Pomimo obietnic, pomocy nie otrzymała do dziś. Teraz musi albo zamknąć interes albo zadłużyć się w banku. To drugie, zdaniem kobiety, jest jak pętla na szyję i prowadzi do tego samego. Przypomnijmy: ministerstwo przeznaczyło na pożyczki dla małych i średnich przedsiębiorstw w całym kraju 10 milionów złotych. Tymczasem w samym Gdańsku potrzeba trzy razy tyle.