"Prokuratura ma siedem dni na złożenie zażalenia na postanowienie sądu. Zastanowimy się, czy to zrobić po analizie akt sprawy" - powiedział w sobotę prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Wyjaśnił, że prokuratura wniosła do sądu o areszt dla Niemca z uwagi na wysoki grożący mu wymiar kary, a także ze względu na to, że podejrzany nie mieszka w Polsce. Za sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym zagrażające życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach można pójść do więzienia nawet na 10 lat W wypadku obrażenia odniosło 14 osób, w tym 11 pasażerów niemieckiego autokaru - obywateli Niemiec, motorniczy tramwaju oraz dwóch pasażerów tego pojazdu. Wszyscy poszkodowani to dorośli. Zderzenie na skrzyżowaniu Do zderzenia autobusu z tramwajem doszło w czwartek wczesnym popołudniem w centrum Gdańska, na wysokości Bramy Wyżynnej. Już wstępne ustalenia policji wskazywały na to, że kierowca autobusu najprawdopodobniej wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle i w momencie zawracania zderzył się z jadącym prawidłowo tramwajem. Autokarem z niemieckimi numerami rejestracyjnymi kierował 60-letni obywatel Niemiec. Wiózł on wycieczkę swoich rodaków. Mężczyzna został przebadany alkomatem, był trzeźwy. Zarówno autokar, jak i tramwaj zostały poważnie zniszczone. W efekcie zderzenia tramwaj wykoleił się, a jego motorniczy został zakleszczony w kabinie, uwolnili go z niej strażacy. Usuwanie obu pojazdów, w tym ponowne ustawienie tramwaju na torowisko, trwało około trzech godzin. W tym czasie w centrum miasta panowały duże utrudnienia w ruchu.