O znalezieniu szczątków poinformowała w środę odpowiedzialna za kontakt z mediami Hanna Mik z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Wyjaśniła, że odkrycie miało miejsce we wtorek. Dodała, że tego dnia "natrafiono na kości kończyn dolnych wraz z zachowanymi butami saperskimi". "Położenie znaleziska może wskazywać, że poległy został złożony na plecach" - poinformowała. Wyjaśniła, że w środę archeolodzy stopniowo odkrywają ziemię z miejsca, gdzie może znajdować się pozostała część szkieletu. "Szczegółowe informacje i weryfikacja będzie możliwa po całkowitym oczyszczeniu zalegających w grobie szczątków" - wyjaśniła w przekazanym mediom komunikacie. Doprecyzowała, że powinno to nastąpić do czwartku rano. Prace archeologów 12 września na terenie Westerplatte rozpoczęły się piąte już badania prowadzone przez zespół archeologów z Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku w Gdańsku. W ostatnich dniach września archeolodzy informowali o znalezieniu szkieletów dwóch osób (jeden z nich był niekompletny). 9 października natrafiono na kolejny szkielet. Na konferencji prasowej zorganizowanej 10 października archeolodzy oraz wiceminister kultury Jarosław Sellin, informowali, że przedmioty odkryte w pobliżu trzech pierwszych szkieletów (np. fragmenty wyposażenia polskich żołnierzy), a także widoczne na kościach ślady po obrażeniach, wskazują, że - z bardzo dużym prawdopodobieństwem - są to szczątki polskich żołnierzy, którzy zginęli w efekcie walk o Wojskową Składnicę Tranzytową. Z informacji, jakie w środę przekazała mediom Mik wynika, że czwarty szkielet został znaleziony w bardzo małej odległości od pozostałych trzech. Podejrzenia w sprawie ekshumacji Pochowane we wrześniu 1939 r. na terenie Westerplatte ciała poległych polskich żołnierzy zostały na początku w 1940 r. ekshumowane przez Niemców i wywiezione na cmentarz na terenie gdańskiej Zaspy. Historycy i archeolodzy podejrzewali, że ekshumacja ta nie była przeprowadzona dokładnie i na terenie półwyspu mogła pozostać część szczątków. Poza czteroma szkieletami (jednym niekompletnym), w trakcie tegorocznych prac, archeolodzy znaleźli też ponad 260 złożonych chaotycznie w ziemi kości. Wszystkie szczątki zostaną zbadane z nadzieją na ustalenie tożsamości zmarłych. Historycy stworzyli listę obrońców Westerplatte, których miejsce pochówku nie jest znane. Zwrócili się z apelem do rodzin tych osób o przekazanie próbek DNA. Mogą one pomóc w ustaleniu tożsamości osób, których szczątki znaleziono w trakcie badań. Na liście tej znaleźli się: Wojciech Najsarek, Bronisław Uss, Andrzej Kowalczyk, Konstanty Jezierski, Zygmunt Zięba, Władysław Jakubiak, Mieczysław Krzak, Adolf Petzelt, Bronisław Perucki, Jan Gębura, Ignacy Zatorski, Józef Kita, Antoni Piróg, Władysław Okraszewski i Jan Czywil. Pierwsze takie badania Prowadzone od 2016 r. przez Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku (jest ono oddziałem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku) prace na terenie Westerplatte są pierwszymi kompleksowymi badaniami archeologicznymi tego terenu. Ich celem jest przebadanie możliwie największego obszaru dawnej składnicy wojskowej. Po przeprowadzeniu prac Muzeum chce utworzyć na tym terenie placówkę prezentującą historię miejsca i przebieg walk, jakie rozegrały się tu we wrześniu 1939 r. W sumie dotychczasowe badania objęły około 18 tys. m kw., co stanowi trzy procent powierzchni dawnej składnicy na Westerplatte. Prace archeologiczne mają być kontynuowane w kolejnych latach. Obrona Westerplatte Polska składnica wojskowa zaczęła funkcjonować na Westerplatte w 1926 r., ale moment ten poprzedziły kilkuletnie przygotowania, w tym przebudowa obiektów, które od XIX wieku służyły kuracjuszom wypoczywającym na terenie półwyspu oraz budowa dodatkowych magazynów i linii kolejowej. W latach 30. system obronny na Westerplatte został rozbudowany. Powstało wówczas m.in. pięć wartowni oraz nowoczesny budynek koszar. 1 września 1939 r. o godzinie 4.48 Westerplatte zostało zaatakowane wystrzałami z niemieckiego pancernika "Schleswig-Holstein". Oddziały polskie przez siedem dni broniły placówki przed atakami z morza, lądu i powietrza. Według rożnych źródeł, gdy wybuchły walki, w polskiej składnicy przebywało 210-240 Polaków. W walkach poległo co najmniej 15 polskich żołnierzy, około 30 zostało rannych. Liczbę zabitych po stronie niemieckiej szacuje się na 50 żołnierzy, rannych - na około 120.