Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, lokatorów bloku tuż przed godz. 4 rano obudziły krzyki jednego z sąsiadów, który odgrażał się, że wysadzi budynek w powietrze. "Mężczyzna grozi że zrobi sobie krzywdę" - usłyszał reporter radia RMF FM od policjantów. Na miejscu jest straż pożarna, pogotowie i policyjni negocjatorzy. Jeden z nich rozmawia z desperatem. Na miejsce przyjechali także antyterroryści. Według funkcjonariuszy, nie ma w tej chwili potrzeby ewakuacji mieszkańców.