Sprawę kości pod budynkiem pawilonu cały czas badają na miejscu policjanci. Jak powiedział jeden z nich, jest jeszcze za wcześnie, by powiedzieć skąd tak naprawdę się tam wzięły. Okoliczni mieszkańcy mówią, że dokładnie w tym miejscu gdzie jest sklep, był kiedyś cmentarz niemiecki. Jak to się stało, że ludzki szkielet nie został odkopany podczas budowy sklepu, a dopiero teraz - tego nie wiadomo. Kości znaleziono półtora metra pod ziemią, przy ścianie budynku na zapleczu. Teraz tym tajemniczym zjawiskiem zajmą się biegli lekarze, którzy między innymi spróbują określić wiek, płeć, datę i przyczynę śmierci człowieka. Posłuchaj relacji reportera RMF Roberta Gusty: