Prokurator żąda dla Leppera półtora roku więzienia. Według prokuratora, jedynie taka kara, a nie grzywna, może pokazać społeczeństwu, że prawo w Polsce zwycięża niezależnie od tego, kto się dopuszcza przestępstwa. Lider "Samoobrony" jest oskarżony o lżenie prezydenta oraz dwóch byłych wicepremierów - Leszka Balcerowicza i Janusza Tomaszewskiego. Aleksandra Kwaśniewskiego nazwał między innymi "największym nierobem". Za lżenie głowy państwa Andrzejowi Lepperowi grozi kara do trzech lat więzienia. Jednak, jak na razie pozostaje bezkarny. Poprzednia rozprawa - 15 lutego - nie odbyła się, bo do sądu nie stawili się jego obrońcy. Jeden usprawiedliwiał się wtedy chorobą, drugi w ogóle tego nie zrobił. 23 kwietnia zapadł wyrok w innej sprawie przeciwko liderowi Samoobrony. Za znieważenie byłego wicepremiera Janusza Tomaszewskiego, którego nazwał "bandytą z Pabianic", łódzki sąd nakazał Lepperowi zapłacić dwa tysiące złotych grzywny. Lider "Samoobrony" został jednocześnie oczyszczony z zarzutu znieważenia rządu (o tym z kolei mówił, że jest "reżimem, rządem antyludzkim"). Wyrok jest nieprawomocny. Obrońca Leppera zapowiedział apelację.